Dziś klasyka. Barbie In-Line Skating z 1996 roku. Kultowy mold SuperStar, ruchome ciało (pajacyk z płaskimi stopami), karbowane włosy. Czego chcieć więcej? :)
Today's classic. Barbie In-Line Skating from 1996. Iconic SuperStar face mould, movable body, crimped hair. What more could you want? :)
urocza niunia ma coś, co stałoby się
OdpowiedzUsuńw ułamku sekundy obiektem westchnień
mych plastików - kask i rolki :DDD
Te do tego mają prawdziwe, kręcące się, kółka ;)
Usuńzazdrość do sześcianu!!!
UsuńCzego chcieć więcej? Innego facemoldu, bo Superstar jest paskudny ;p
OdpowiedzUsuńHa! Wiedziałem, że to powiesz! :P
UsuńSuper okaz Ci się trafił! Lalka w idealnym stanie. Piękne zdjęcia i kolory. Szkoda że teraz Mattel zamiast robić takie prawdziwe koszule, woli nadrukowywać kołnierzyk ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrafiła do mnie niedługo po wyjęciu z pudełka ;) Przyznam, że pierwsze co zrobiłem, to sprawdziłem czy to prawdziwa koszula a nie kawałek szmatki zawiązany w pasie. Teraz Mattel idzie na łatwiznę, niestety...
UsuńSuper okaz Ci się trafił! Lalka w idealnym stanie. Piękne zdjęcia i kolory. Szkoda że teraz Mattel zamiast robić takie prawdziwe koszule, woli nadrukowywać kołnierzyk ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzkoda, że te naklejki na bluzce są nietrwale zrobione.
OdpowiedzUsuńLala bardzo ładna.
Mam od niej tylko rolki.
Dobrze wiedzieć. Będę uważać na naklejki, niby stoi głównie na półce ale "mądry Polak po szkodzie" jak to mówią... ;)
UsuńRolki są świetne, kręcące się kółka a nie moldowany kawał plastiku.
Prześliczna, idealna buźka, no ale skoro to superstarek to wiadomo - perfekcja to perfekcja.
OdpowiedzUsuńOtóż to!
UsuńUrocza ta dziewczyna
OdpowiedzUsuńPrawda?
UsuńCUDNA !!!! :) Do schrupania !!!! :):):)
OdpowiedzUsuńStrasznie ją lubię! :)
UsuńJakie ona ma piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńi do tego cała reszta - cudnie :D
Zdecydowanie! :)
UsuńPat, jeśli Ci się znudzi, to ją z powrotem odkupię, albo wymienię na nowiuteńką Midge z tej samej serii. Jakby co, to daj znać.
OdpowiedzUsuńOooch, jak ja uwielbiam te dawne barbiowe pyszczki. Może mniej naturalne niż te obecne. Może o gorszych proporcjach... Ale mój sentyment do nich jest zbyt mocny - klasyki. Kocham.
OdpowiedzUsuń